Leave and Forget
I'm lying on a bed,
With emptiness in the head.
There's nothing wrong with me,
It's just... the memories of who we used to be.
I'm looking through the window...
The view isn't the same though.
Do you remember, when we were playing in this backyard?
Well... it's still here, but the place is so dark now.
Where did we come?
We were like brothers, and what have we done?
Where were you, there was I,
'Cause we've travelled through this life side by side.
But now I have to go alone,
'Cause our ways won't cross anymore.
And I know there's no need for sorrow.
Just to leave and forget it - it's the only way for a better tomorrow.
I'm going down the stairs,
Trying to forget what I left behind.
But I still remember that one phrase,
Which makes me walking like a blind.
I'm looking at the table -
It reminds me about all those plans we've thought of.
Try to recall, what we've been able (to),
And realize, that everything has gone off.
Where did we come?
...
I'm going out for a moment -
I want to escape from this tornment.
I see the wicket, at which you were always standing,
But now there is no one, for whom I should be waiting.
I'm looking at that tree -
It has always given us fun for free.
Now it is withered and grey,
And so this is no place for me to stay.
Where did we come?
...
I'm walking down the street -
The one we were walking along side by side.
There were once so many persons here we used to meet,
But now it seems like everyone died.
I'm looking at this pub -
There was no better place to raise a glass.
But to me it's no longer connected with luck -
Those happy moments have already passed.
Where did we come?
...
I am at our old school grounds -
This was the place, where we have fought the final round.
I remember that tree -
This was the last common place for you and me.
You were already there, waiting -
And with my every step, our friendship was fading.
And when you've heard my final words,
You must have really felt, like you're the worst.
I remember your eyes,
But believe me - it couldn't happen otherwise.
And when I shook your hand,
You should have known, that this was our journey's end.
Where did we come?
...
And I know there's no need for sadness.
Just to leave and forget it - it's the only way to escape from this madness!
***
Leżę na łóżku,
W mojej głowie pustka.
Ze mną wszystko w porządku,
Po prostu... wspominam to, kim byliśmy wcześniej.
Patrzę przez okno,
Lecz widok już nie jest ten sam.
Pamiętasz, jak bawiliśmy się na tym podwórku?
Cóż... Wciąż tu jest, lecz teraz jest tu tak szaro.
Dokąd dotarliśmy?
Byliśmy jak bracia, a co żeśmy zrobili?
Gdzie byłeś ty, tam byłem i ja,
Bo wędrowaliśmy przez to życie jak jeden mąż.
Lecz teraz muszę iść sam,
Bo nasze ścieżki już nigdy się nie skrzyżują.
I wiem, że nie ma tu miejsca na żal,
Po prostu porzucić to i zapomnieć - to jedyny sposób na lepsze jutro.
Podążam w dół schodami,
Próbując zapomnieć o tym, co zostawiłem za sobą.
Lecz wciąż pamiętam to jedno zdanie,
Które sprawia, że krążę niczym ślepiec.
Patrzę na ten stół -
Przypomina mi o tych wszystkich planach, które snuliśmy.
Spróbuj sobie skojarzyć, do czego byliśmy zdolni,
I uświadom sobie, że to wszystko już przeminęło.
Dokąd dotarliśmy?
Byliśmy jak bracia, a co żeśmy zrobili?
Gdzie byłeś ty, tam byłem i ja,
Bo wędrowaliśmy przez to życie jak jeden mąż.
Lecz teraz muszę iść sam,
Bo nasze ścieżki już nigdy się nie skrzyżują.
I wiem, że nie ma tu miejsca na żal,
Po prostu porzucić to i zapomnieć - to jedyny sposób na lepsze jutro.
Na chwilę wychodzę -
Chcę uciec od tej udręki.
Widzę furtkę, przy której zawsze stałeś,
Lecz teraz nie ma tam nikogo, na kogo bym czekał.
Patrzę na to drzewo -
Zawsze zapewniało nam darmową zabawę.
Teraz jest zwiędłe i szare,
Dlatego nie jest to miejsce, w którym zostanę.
Dokąd dotarliśmy?
Byliśmy jak bracia, a co żeśmy zrobili?
Gdzie byłeś ty, tam byłem i ja,
Bo wędrowaliśmy przez to życie jak jeden mąż.
Lecz teraz muszę iść sam,
Bo nasze ścieżki już nigdy się nie skrzyżują.
I wiem, że nie ma tu miejsca na żal,
Po prostu porzucić to i zapomnieć - to jedyny sposób na lepsze jutro.
Idę wzdłuż ulicy -
Tej, po której zawsze kroczyliśmy ramię w ramię.
Kiedyś było tu dużo osób, z którymi się spotykaliśmy,
A teraz wygląda tak, jakby wszyscy umarli.
Patrzę na ten pub -
Nie było lepszego miejsca do wzniesienia toastu.
Ale dla mnie już nie wiąże się ono ze szczęściem -
Te radosne chwile już dawno minęły.
Dokąd dotarliśmy?
Byliśmy jak bracia, a co żeśmy zrobili?
Gdzie byłeś ty, tam byłem i ja,
Bo wędrowaliśmy przez to życie jak jeden mąż.
Lecz teraz muszę iść sam,
Bo nasze ścieżki już nigdy się nie skrzyżują.
I wiem, że nie ma tu miejsca na żal,
Po prostu porzucić to i zapomnieć - to jedyny sposób na lepsze jutro.
Jestem na naszym starym szkolnym boisku -
To było miejsce, w którym rozegraliśmy finałową rundę.
Pamiętam to drzewo -
To było ostatnie wspólne miejsce dla ciebie i dla mnie.
Już tam stałeś, czekając -
A z każdym moim krokiem, nasza przyjaźń przemijała.
A kiedy usłyszałeś moje ostatnie słowa,
Naprawdę musiałeś się poczuć, jak byś był najgorszy.
Pamiętam twoje oczy,
Ale uwierz mi - to nie mogło zakończyć się inaczej.
I kiedy uścisnąłem twoją dłoń,
Powinieneś był wiedzieć, że to był koniec naszej wspólnej drogi.
Dokąd dotarliśmy?
Byliśmy jak bracia, a co żeśmy zrobili?
Gdzie byłeś ty, tam byłem i ja,
Bo wędrowaliśmy przez to życie jak jeden mąż.
Lecz teraz muszę iść sam,
Bo nasze ścieżki już nigdy się nie skrzyżują.
I wiem, że nie ma tu miejsca na smutek,
Po prostu porzucić to i zapomnieć - to jedyny sposób, by uciec od tego szaleństwa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz